Na nasze pytania odpowiada Ewa Gostkowska, która tworzy koralikową biżuterię.
1. Kim jesteś? Jakie są twoje życiowe role? Napisz kilka słów o sobie.
Moją główną rolą jest w tej chwili bycie mamą, opiekunką, panią domu, człowiekiem od wszystkiego. Oczywiście oprócz tego mam swój zawód - inny wyuczony (socjolog), jeszcze inny do niedawna wykonywany, a co będę robić w przyszłości – czas pokaże.
2. Dlaczego zaczęłaś zajmować się rękodziełem?
Jak większości z nas styczność z rękodziełem była oczywistością i codziennością czasów PRL – mama szyła, haftowała, szydełkowała, drutowała i w sumie chyba potrafiła zrobić wszystko, co akurat było potrzebne. Od mamy nauczyłam się podstawowych technik już jako dziecko, zainteresowanie innymi technikami (na początku quilling, scrapbooking i oczywiście beading) przyszło później, w ogromnej mierze dzięki internetowi. I był to sposób na zajęcie się czymś innym niż obowiązki domowe w czasie, gdy na świecie pojawiło się moje pierwsze dziecko. I te wieczorne „chwile dla siebie” wpisały się w moją codzienność.
3. Dlaczego wybrałaś dana technikę? Co cię w niej uwiodło?
Jak już wyżej napisałam interesuję się wieloma technikami, ciężko mi powiedzieć, czemu akurat koraliki pochłonęły mnie najbardziej... Może dlatego, że mogłam im poświecić najwięcej czasu, bo nie wymagają tak ogromnej ilości miejsca jak również bardzo lubiany przeze mnie scrapbooking czy szycie... Ale faktem jest, że o ile bez innych technik mogę się obejść, koraliki towarzyszą mi wszędzie.
4. Dla kogo tworzysz swoje prace?
Wydaje mi się , że można tę moją działalność podzielić na dwie równe części - dla siebie, począwszy od tworzenia do konkretnych strojów i zestawień kolorystycznych oraz dla innych osób, najczęściej pod konkretne zamówienie. Oczywiście bardzo doinwestowuję w biżuterię moją mamę, a ostatnio również córkę.
5. Co jest dla ciebie inspiracją?
Wszystko może być dla mnie inspiracją, zarówno to co widzę (przyroda, obrazy, zdjęcia), jak i to co czytam.
6. Jak powstają twoje prace? Jak wygląda twój proces tworzenia?
Zaczyna się od małego szczegółu, części projektu, później wymyślam jak rozwiązać całą resztę, ale nie na siłę, tylko powoli, aż pomysły się „uleżą”. Sposób ten jest w zasadzie zawsze skuteczny, jednak czasem potrafi pochłonąć mnóstwo czasu.
7. Co byś doradziła raczkującym w danej technice?
Pracować, pracować, pracować, próbować, myśleć. I się nie poddawać przy niepowodzeniu. W pewnym momencie przychodzi biegłość, która pozwala się rozwijać.
8. Ulubiony projekt?
Ostatni. Zawsze ostatni jest tym ulubionym. Co jest dobre, bo zawsze mam coś nowego, co dodatkowo mnie cieszy. Kobieta zmienną jest.
9. Największe dotychczasowe wyzwanie?
Wydaje mi się, że za każdym razem, gdy robię dla siebie coś nowego, to jest to wyzwanie. Unikam robienia podobnych rzeczy, pociągają mnie nowe formy i staram się realizować coraz to nowe rzeczy, głównie dlatego, że udane realizowanie pomysłów daje mi najwięcej frajdy.
10. Ulubiony kolor?
Chyba od lat wszelkie odcienie niebieskiego ze wskazaniem na granat. Osoby koralikujące będą doskonale wiedziały – nebula oraz cobalt.
11. Czy jest coś czego nie znosisz?
Dwóch rzeczy – głupoty ludzkiej i braku czasu. Niestety z oboma mam permanentny kontakt.
12. Jakie jest twoje życiowe motto?
Nie posiadam żadnego motta, które byłoby cytatem... najprościej – bądź sobą, żyj i pozwól żyć innym.
13. Twój największy sukces?
Może to banalne, ale moim największym sukcesem są moje dzieci.
14. Najciekawsza przygoda w życiu?
Przygód w klasycznym rozumieniu tego słowa miałam całe mnóstwo w czasach wczesnej młodości, głównie za sprawą mojej drużyny harcerskiej, dziś już mam mniej szans na przygody, niemniej zdarza nam się wybrać na jeziora pod żaglem – to są chyba dla mnie dziś najciekawsze przygody. Bardziej filozoficznie stwierdzając – wspaniała przygodą i niewątpliwie najciekawszą jest rękodzieło. Nigdy nie wiadomo dokąd mnie zaprowadzi.
15. Jaka jest twoja ulubiona książka?
Ciężko podać jeden tytuł, bo zaraz mam ochotę wymienić kolejny – zdecydowanie moim ulubionym autorem jest John Irving, a gdybym miała tę jedną „naj” podać to „Regulamin tłoczni win”.
16. Jesteś człowiekiem renesansu czy skupiasz się na jednej rzeczy?
Jeśli chodzi o rękodzieło, to nie umiem skupić się na jednej rzeczy, w mojej głowie zazwyczaj panuje nieustanna burza myśli na przeróżne tematy...
17. Człowiek-chaos czy przykładny porządek?
Chaos to jest w przedmiotach moich zainteresowań, w domu, życiu i działaniu panuje bardzo przykładny, wręcz obsesyjny porządek.
Po więcej informacji na temat prac wykonywanych przez Ewę zapraszamy na
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz