Dziś przepytujemy Kasię Snowacką, która posługując się masami plastycznymi tworzy postacie z bajkowych światów.
1. Kim jesteś? Jakie są twoje życiowe role? Napisz kila słów
o sobie.
Marzycielską romantyczką :) Lubię bujać w obłokach i często
przyłapuję samą siebie na tym, że zamiast skupić się na
aktualnym zajęciu, myślę o niebieskich migdałach. Mam artystyczną
duszę, zachwycam się wszystkim, co piękne, intrygujące. Lubię
spędzać czas na łonie natury, długie piesze wędrówki bardzo
mnie relaksują. Nałogowo czytam książki i piję herbatę (bez
cukru oczywiście), a przede wszystkim uwielbiam prowadzić długie
rozmowy z innymi ludźmi. Aktualnie uczę się, by w przyszłości
zostać arteterapeutką.
2. Dlaczego zaczęłaś zajmować się rękodziełem?
Nie będzie niczym odkrywczym, gdy powiem, że tego bakcyla
tworzenia załapałam
w młodości. Rękodzieło zawsze było mi
bliskie. Próbowałam różnych technik, jednak to masy plastyczne
ostatecznie skradły moje serce.
3. Dlaczego wybrałaś daną technikę? Co cię w niej uwiodło?
To, że dziś tworzę w masach plastycznych było kwestią
przypadku. Chcąc zrobić koledze niebanalny prezent mikołajkowy,
sięgnęłam po modelinę. Powstał feniks, który zapoczątkował
moją dalszą przygodę z masami plastycznymi. Każdego dnia
odkrywam, jak wiele możliwości i zastosowania ma coś, tak zdaje
się, zwykłego.
4. Dla kogo tworzysz swoje prace?
Dla ludzi, którzy mają w sobie coś z dziecka, dla tych, co
lubią i cenią sobie przedmioty kolekcjonerskie.
5. Co jest dla ciebie inspiracją?
Jestem osobą o marzycielskiej naturze, ciągle chodzę z głową
w chmurach i wymyślam. Najczęściej więc szukam inspiracji we
własnej wyobraźni. Wystarczy, że usłyszę jedno słowo i już
jakaś twórcza myśl zaczyna kiełkować. Często również
wykorzystuję metodę skojarzeń
i obrazów, co bardzo rozwija
kreatywne myślenie. Ze względu na specyfikę moich prac, inspiracją
dla mnie jest także kultura Japonii.
6. Jak powstają twoje prace? Jak wygląda twój proces tworzenia?
Wszystko zaczyna się od inspiracji, czegoś, co spowodowało, że
w mej głowie pojawia się pewna wizja. Czasem, kiedy nie chcę, by
umknęło mi coś istotnego, przelewam ją na papier
w postaci
szkicu, albo po prostu kreślę kilka zdań. Innym razem pomysł
przychodzi dopiero w chwili, kiedy biorę kawałek modeliny w dłonie.
Uwielbiam kiedy kawałki modeliny powoli przemieniają się w
falbany sukienki, pukle włosów, czy uśmiechnięte twarze. Ciepło
rozgrzanej w dłoniach modeliny wprawia mnie w błogi nastrój.
Uciekam do swojego świata
i nic nie jest w stanie mnie z niego
wyciągnąć.
7. Co byś doradziła raczkującym w danej technice?
Przede wszystkim nie poddawać się. Kiedy byłam młodsza
chciałam, by wszystko wychodziło mi od razu, za pierwszym razem.
Jednak czas zweryfikował, że tak nie jest. Niejednokrotnie trzeba
stoczyć walkę ze samym sobą, z tymi myślami, że „nic mi nie
wychodzi, nie nadaję się do tego”. Każda wygrana wzbogaca nas o
nowe doświadczenia, pozwala dostrzec coś, czego wcześniej nie
zauważaliśmy. To nic, że coś wychodzi krzywo, innym razem wyjdzie
lepiej, a jak nie, to kolejnym. Tylko wytrwałość w postanowieniach
i ciężka praca pozwoli nam zbliżyć się do celu. Nasionko,
zwane talentem, które otrzymaliśmy podczas narodzin, wyrośnie i
wyda plony tylko wtedy, kiedy z wielką miłością, cierpliwością
i zaangażowaniem będziemy je pielęgnować.
8. Jaki jest twój ulubiony projekt?
Dawniej była to figurka inspirowana Moulin Rouge. Kosztowała
mnie wiele pracy i wysiłku, do jej zrobienia podchodziłam aż trzy
razy. Była też niejako takim małym przełomem
w mojej
twórczości. Aktualnie, moim ulubionym projektem jest syrena w
kolorze czerwieni. Ot tak, po prostu jest mi bliska :)
9. Co było twoim największym dotychczasowym wyzwaniem?
Za każdym razem, największym dla mnie wyzwaniem jest zrobienie
figurce oczu. To one nadają charakteru całej pracy. Dlatego
niejednokrotnie wiele twarzyczek pójdzie na zmarnowanie, zanim
uznam, że efekt końcowy jest odpowiedni.
10. Ulubiony kolor?
Kolory natury, nawet ostatnio przekonałam się do różowego
(jedynie w figurkach,
w ubraniach dalej go unikam).
11. Czy jest coś, czego nie znosisz?
Nie znoszę, kiedy drobinki kurzu zbierają się na modelinie.
Jestem przewrażliwiona na tym punkcie, więc za każdym razem, kiedy
zasiadam do tworzenia, myję dokładnie całe stanowisko i narzędzia,
oraz przygotowuję sobie miseczkę z wodą i płynem, by czyścić
dokładnie palce. Kiedy już jakiś znajdzie się na masie, ostrożnie
wyciągam go za pomocą skalpela.
12. Jakie jest twoje życiowe motto?
Trudno wybrać takie, które najbardziej pasują do tego, jak
staram się żyć, myślę jednak, że te dwa będą najbardziej
odpowiednie:
„Musisz być odpowiedzialny za to, co oswoiłeś”
„Prosto przed siebie nie można zajść bardzo daleko”
Antoine
de Saint-Exupery
13. Twój największy sukces?
Jeszcze na niego czekam :) Ale każdego dnia dbam o to, by
realizować drobne cele, które będą mnie do niego przybliżać.
14. Najciekawsza przygoda w życiu?
Wstąpienie do harcerstwa-tam każda chwila jest wielką przygodą
i trwa ona niezmiennie aż do teraz, od prawie 10 lat. Kiedyś jako
mała harcerska, dziś jako wychowawca.
15. Jaka jest Twoja ulubiona książka?
Tą, która na zawsze pozostanie w moim sercu jest powieść Lisy
See „Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz”. Dlaczego, musicie
przekonać się sami :)
16. Jesteś człowiekiem Odrodzenia czy skupiasz się na jednej
rzeczy?
Zależy z której strony na to spojrzeć. Jeżeli chodzi o proces
tworzenia, to staram się wtedy nie rozpraszać innymi rzeczami,
siedzę nad pracą dopóki jej nie skończę lub nie padnę ze
zmęczenia ;) Na co dzień – człowiek oświecenia. Pasjonuje mnie
wiele rzeczy i każdego dnia krąg moich zainteresowań powiększa
się.
17. Człowiek-chaos czy przykładny porządek?
Staram się, by wszystko co robię było uporządkowane i
harmonijne, jednak z różnym efektem mi to wychodzi. Niestety (a
może stety?) częściej człowiek-chaos.
Zachęcamy do odwiedzenia bloga Kasi: http://katalin-handmade.blogspot.com/
Bardzo fajny wywiad :) I proszę o więcej takich lubię poznawac moich ulubionych twórców birzuterii :3
OdpowiedzUsuń